Liczby mówią same za siebie – prawie osiemdziesiąt tysięcy podpisanych umów, 1,8 mld złotych trafiło w ręce młodych Polaków na życiowym starcie. Ale czy było tak od początku? Po pierwszym mieszkaniowym programie Rodzina na Swoim, MdM nie od razu był hitem. Zainteresowanie było dużo mniejsze. Nie wykorzystywano zarezerwowanych w budżecie pieniędzy, które bezpowrotnie przepadały. Co się zmieniło?
Nowelizacja ustawy MdM
Specjaliści są zgodni, zmiany w dostępności programu Mieszkanie dla Młodych były strzałem w dziesiątkę. Już nie tylko małżeństwa mogą starać się o wsparcie. Dzięki zniesieniu ograniczenia, mówiącego, że kredyt przysługuje jedynie parom po ślubie, a współkredytobiorcami mogą być jedynie osoby spokrewnione, zmieniło sytuacje diametralnie. Teraz dofinansowanie przysługuje singlom i parom. Co ciekawe, osoby bezdzietne najczęściej korzystają ze wsparcia. Polacy niechętnie decydują się na dzieci, a nawet małżeństwo, gdy nie mogą pozwolić sobie na własne cztery kąty. A Zachęta w postaci 10% wartości kredytu i obniżenie przez to wkładu własnego działa mobilizująco.
Prorodzinny charakter Mieszkania dla Młodych
Mimo zwiększenia grupy docelowej program stał się bardziej prorodzinny. Wysokość dofinansowania obliczana jest na podstawie wychowywanych dzieci. Na dziesięć procent mogą liczyć osoby bezdzietne, z jednym dzieckiem na 15%, z dwójką na 20%, natomiast trójka to już 30% wsparcia. To prawie 1/3 wartości kredu hipotecznego! Jak podaje Mieszkanie dla Młodych – MdMprogram.com to nie koniec benefitów. Rodziny wielodzietne mają też podniesione maksymalne limity powierzchni mieszkalnej o 10 metrów, do tego ograniczenie wiekowe w tym przypadku nie obowiązuje. Ustawodawca przewidział, że wraz powiększaniem się rodziny, zwiększają się również potrzeby mieszkaniowe, dlatego osób takich nie ogranicza zakaz posiadania w przeszłości nieruchomości. Jednak trzeba zaznaczyć, że z programu można skorzystać tylko raz.
Niepewna przyszłość programów mieszkaniowych
Nowe, proponowane przez rząd rozwiązanie – Mieszkanie Plus w pierwszej kolejności będzie skierowane do osób bez zdolności kredytowej. Czyli do zupełnie innej grupy docelowej niż MdM. Nowe budynki nie będą powstawać równomiernie w całym kraju, nie wiadomo też w jakim tempie. Zainteresowani nie będą mieli wspływu na lokalizację, jak również na standard. Dla ceniących sobie komfort i wolną rękę w wyborze miejsca, Mieszkanie dla Młodych może się okazać ostatnią szansą na dofinansowanie i tańszą nieruchomość dzięki wsparciu państwa. Warunki przystąpienia do MdM nie są wygórowane, beneficjenci nie narzekają na nadmiar formalności. Na 2017 i 2018 zostało do rozdysponowania jeszcze około miliarda złotych. Są to duże pieniądze i jeszcze mnóstwo osób skorzysta z programu. Warto wczytać się w szczegóły i sprawdzić możliwości. Może to będzie dobry początek drogi po własne mieszkanie.
Źródło: Radosław Rubiński, mdmprogram.com, 01.2017
|