Współcześni projektanci próbują połączyć zalety wszystkich znanych z historii typów zabudowy mieszkaniowej. Zwracają przy tym uwagę na zaspokojenie w maksymalnym stopniu potrzeb ich mieszkańców. Pomysł na budynek nazywany dziś wielorodzinnym jest w zasadzie prawie tak samo stary, jak sam pomysł miasta. Miał więc całkiem sporo czasu na ewolucję, a twórcy tego typu budynków – równie dużo czasu na eksperymenty. Testowano więc zarówno materiały budowlane, przeróżne układy wewnętrzne jak i kształty oraz usytuowanie budynków. Kolejnymi krokami milowymi w tym rozwoju były chociażby miasta rzymskie czy później europejskie lokowane na prawie niemieckim. Do pewnego momentu były to zmiany o charakterze raczej ewolucyjnym, odpowiadające na pojawiające się potrzeby, rosnącą liczbę ludności i uwzględniające nowe możliwości konstrukcyjne i materiałowe.
Kamienica – zalety i wady Szczytowym efektem tego rozwoju była kamienica miejska przełomu XIX i XX stulecia oraz zabudowa kwartałowa, która w sposób najbardziej efektywny wykorzystywała przestrzeń narzuconą przez restrykcyjny, geometryczny podział działek w centrach miast. Z naszego współczesnego punktu widzenia bardzo często odbierana bardzo krytycznie, miała jednak całkiem sporo zalet. Pomijając fakt, że odpowiadała na ogromny i ciągle rosnący głód mieszkań w ówczesnej Europie, podstawową z nich było strefowanie przestrzeni. Pierzeje kwartałów zabudowy śródmiejskiej wydzielały obszar ulicy, należący i dostępny dla wszystkich mieszkańców miasta i przestrzeń podwórza – wspólną dla mieszkańców kwartału, ale niedostępną dla postronnych. Dopiero z tej przestrzeni przez klatki schodowe dostępne były poszczególne mieszkania. Podwórko było więc wydzielone zarówno optycznie jak i akustycznie. Stanowiło swoisty bufor rozdzielający przestrzeń publiczną i prywatną. Było przestrzenią integracji mieszkańców kwartału oraz ich kameralnym środowiskiem życia. Wadą było tu oczywiście nadmierne zagęszczenie zabudowy śródmiejskiej jak i duże ograniczenie dostępu do światła dziennego, spowodowane gęstym zabudowywaniem wnętrz kwartałów oficynami. Problematyczne było również przewietrzanie. Dodatkowo dwa północne skrzydła były zacieniane przez południowe części tego samego kwartału. Znaczna wysokość i gęstość zabudowy dodatkowo pogarszały sytuację. W otoczonych murami „studniach” dodatkowym minusem były kwestie akustyczne. Siłą rzeczy więc musiały nastąpić kolejne zmiany.
Miasto modernistyczne Po ewolucji przyszedł czas na rewolucję i rozwiązania modernistyczne, które stawiały sobie za cel oprócz rozwiązania swoistego głodu tanich i niewielkich mieszkań również stworzenie kameralnej i otwartej przestrzeni do życia. Nacisk na dostęp do światła i zieleni i zupełna zmiana funkcjonowania miasta spowodowała również zmianę podejścia do budynków wielorodzinnych. Ograniczono wysokość budynków mieszkalnych, zwrócono uwagę na kwestie zacieniania i nasłonecznienia, a także przewietrzania pomieszczeń. Zmianie uległ również pomysł na organizację mieszkania, ale to materiał na zupełnie inną opowieść. Ostatecznie urbanistyka modernistyczna okazała się (w przeciwieństwie do architektury) eksperymentem niezbyt udanym. Modernistyczne miasto w imię zmniejszenia gęstości zabudowy rozprzestrzeniło się ponad miarę, co przyniosło problemy komunikacyjne i utrudniony dostęp do centrum, które mimo wszystko pozostało głównym ośrodkiem życia miejskiego. Pewne obserwacje dotyczące kształtowania bryły budynku mają jednak zastosowanie aż do dziś.
Najlepsze ze wszystkich Współcześni projektanci próbują połączyć zalety wszystkich typów zabudowy mieszkaniowej, zwracając uwagę na zaspokojenie w maksymalnym stopniu potrzeb ich mieszkańców. Analiza tych rozwiązań sugeruje, że jednym z najlepszych dla budynku wielorodzinnego kształtów jest forma litery „L”, czyli połowa XIX-wiecznego kwartału. Dodatkowo o ile to możliwe powinien być on ustawiony narożnikiem w kierunku południowym. Dzięki temu dwie najdłuższe (zewnętrzne) elewacje otrzymują ekspozycję południowo – wschodnią i południowo – zachodnią. To zapewnia optymalne rozwiązanie zarówno doświetlenia mieszkań, jak i ich przewietrzania. Wnętrze narożnika z kolei stanowi odciętą od zewnętrznego hałasu i wzroku ciekawskich wewnętrzne podwórze stanowiące półpubliczną przestrzeń mieszkańców. Służy ona zarówno do rekreacji i wypoczynku jak i parkowania samochodów. Od strony podwórza lokowane są również wejścia do klatek schodowych, co zapewnia dodatkową kontrolę mieszkańców nad strefami wejściowymi. Aby domknąć kompozycyjnie i akustycznie kwartał bez budowania dwóch północnych skrzydeł można zastosować zieleń izolacyjną bądź nawet ekrany akustyczne. Skutkuje to również doskonałym wyciszeniem przestrzeni należącej do użytkowników budynku. Dzięki takiemu układowi wszystkie mieszkania mają idealne doświetlenie, a mieszkańcy mogą w pełni kontrolować podwórze. Powstaje tam bezpieczny plac zabaw. Odpowiednio dobrana skala budynku sprawia, że bawiące się na nim dzieci są doskonale widoczne z okien wszystkich mieszkań zespołu. Na podwórzu powstają również osłonięte od ulicy ale za to świetnie widoczne z okien parkingi. Mogą one stanowić dodatkową strefę buforową między placem zabaw a granicą działki. Z kolei odpowiednie umiejscowienie śmietników w pobliżu wjazdu na działkę minimalizuje konieczność wjeżdżania na teren należący do mieszkańców również pojazdów służb publicznych. W ten sposób, przekształcając i łącząc formy i rozwiązania dziewiętnastowieczne i modernistyczne z współczesnymi możliwe jest zrealizowanie wymagań jakie stawia swojemu środowisku zamieszkania współczesny człowiek. Pozwalają one połączyć bliskość centrum i intensywność zabudowy z potrzebą przestrzeni i kontaktu z zielenią. Wnikliwa analiza form historycznych i kontekstu ich powstawania umożliwia również uniknięcie wad poszczególnych rozwiązań. Nowoczesne materiały i instalacje zapewniają z kolei komfort termiczny, dobrą wentylację i niskie koszty użytkowania.
Źródło: nota bene, 10.2015 |